www.russianskijumping.fora.pl
Forum poświęcone rosyjskim skokom narciarskim
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.russianskijumping.fora.pl Strona Główna
->
Rosja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Regulamin
Uwagi
Pomoc
Kosz
Archiwum
Witam i żegnam
Skoki narciarskie
----------------
Tematy ogólne
Rosyjska kadra
Puchar Świata
Puchar Kontynentalny
Letnie Grand Prix
Skoki narciarskie kobiet
Skocznie rosyjskie
Różne
----------------
Inne dyscypliny sportowe
Hyde Park
Kultura
Wasza twórczość
Rosja
Reklama
O nas
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
kasia.milka
Wysłany: Wto 21:16, 25 Mar 2008
Temat postu:
Dokładnie
anja
Wysłany: Wto 20:25, 25 Mar 2008
Temat postu:
Czytaj Rosjanom
.
kasia.milka
Wysłany: Wto 19:22, 25 Mar 2008
Temat postu:
Też się mają czym przejmować
Trzeba kibicować takim, którzy nie uciekają do toalety
Martu$$ka
Wysłany: Wto 19:09, 25 Mar 2008
Temat postu:
Powiedział, bo połowa dziewczyn pod COSem o tym gadała i była bardzo zawiedziona XD
kasia.milka
Wysłany: Wto 18:43, 25 Mar 2008
Temat postu:
Heh, nie
Chodziło mi o to, że podobno rzeczywiście tak powiedział
anja
Wysłany: Wto 18:36, 25 Mar 2008
Temat postu:
A co, któraś z jego faneczek pobiegła za nim sprawdzić, czy nie kłamie
?
kasia.milka
Wysłany: Wto 18:06, 25 Mar 2008
Temat postu:
Niezła historia
Też bym się przez dłuższą chwilę zastanawiała, czy to rzeczywiście on.
Martu$$ka napisał:
A pod COSem w dniu przyjazdu wykręcił się dawaniem autografów tym, że podobno śpieszył się do toalety.. Słyszałyście to? ;>
Tak, słyszałam. Podobno rzeczywiście tak było
anja
Wysłany: Wto 16:32, 25 Mar 2008
Temat postu:
Nie słyszałam. Widzę, że Kuettel każdego dnia z inną. Ten to ma wzięcie
. Właściwie zastanawiam się dlaczego, bo ja nie poleciałabym na znane nazwisko :/.
Martu$$ka
Wysłany: Wto 15:24, 25 Mar 2008
Temat postu:
Ja widziałam Kuettela dzień po drugim konkursie w Zakopcu(na LGP)-szedł z jakąś brunetką za rękę(chyba) i rozmawiał z jakąś panią(chyba coś po czterdziestce). Ale nie podeszłam, jakoś nie chciałam przerywać
A pod COSem w dniu przyjazdu wykręcił się dawaniem autografów tym, że podobno śpieszył się do toalety.. Słyszałyście to? ;>
anja
Wysłany: Wto 14:46, 25 Mar 2008
Temat postu:
Miałam świetne połączenie pociągiem z Krakowa do Wrocławia i potem z Wrocławia do Legnicy. Najpierw trzeba było jednak jakoś do tego Krakowa dojechać. A że nasze rodzime PKS - y idealne (delikatnie mówiąc) nie są, postanowiłyśmy z moją mamą, że pojedziemy czymś normalnym. Przychodzimy sobie jakieś 30 minut przed odjazdem i czekamy. Nagle patrzę, a niedaleko mnie ktoś się kręci na kształt Kuettela. Ale pomyślałam sobie, że na pewno coś mi się przywidziało, bo po co Andreas miałby dzień po zawodach wracać autobusem do Krakowa i to jeszcze z jakimiś dwoma blondynami, które wyglądały jakby wysypały na siebie tubkę maskary z przeceny i ubrały spodnie o rozmiar za małe. Ale wracając do Kuettela. Patrzę sobie patrzę na niego i w końcu zapytałam moją mamę, czy ten facet nie przypomina jej Szwajcara. Powiedziała, że owszem, ale przecież gdyby to był SAM KUETTEL to zapewne byłby już otoczony wianuszkiem fanek (widocznie jednak te dwie laski już mu wystarczyły, chłopak po prostu nie jest pazerny
). No niby tak, ale kiedy wsiadał do autobusu trudno nie poznać tej eeeeeee jakby to ująć delikatnie... charakterystycznej twarzy Andreasa
. Przez całą drogę (1, 5 h) na niego zerkałam aż koleś zaczął się zastanawiać, czy coś się stało
. Kiedy wysiadł oczywiście jak rakieta wystrzeliłam za nim, bo przecież (nauczona doświadczeniami z Pawłem Karelinem) nauczyłam się korzystać z okazji (no wiecie, mam na myśli autografy). Zostawiłam oczywiście moją mamę ze wszystkimi naszymi bagażami (nie byłam wtedy o tym w stanie myśleć) i gotowa stałam koło Kuettela. Właściwie się zdziwiłam, bo inteligentnie powiedziałam do niego: "Entschuldigung", a on zaczął do mnie nawijać po angielsku, że musi najpierw wyjąć walizki (ta duuuuuuuuuża różowa w kwiatki była najlepsza). Tłumaczył mi to chyba przez 10 minut i trwało to dłużej niż to wyjmowanie jest rzeczywiście warte. Na szczęście się udało, ale szczerze mówiąc bez fajerwerków. W telewizji wygląda sympatyczniej. Może odniosłam takie wrażenie, bo spieszył się do swoich lasek.
Martu$$ka
Wysłany: Wto 12:31, 25 Mar 2008
Temat postu:
Ja nie mam choroby lokomocyjnej, ale nie przepadam za podróżami autobusem(czy też samochodem) już wolę pociąg
Z Kuettelem?! Opowiadaj!
kasia.milka
Wysłany: Wto 11:37, 25 Mar 2008
Temat postu:
Ja też mam chorobę lokomocyjną, ale "Lokomotiv (Ufa
)" działa cuda
Z Kuettelem?! Nie, nic nie mówiłaś, przynajmniej mi
anja
Wysłany: Wto 11:25, 25 Mar 2008
Temat postu:
Moja mama (na szczęście) nie ma prawa jazdy. Zresztą i tak bym z nią nie wsiadła do samochodu gdyby to ona miała prowadzić. Zbyt cenię sobie własne życie
. W takiej sytuacji pociąg jest jedynym rozwiązaniem, bo mam chorobę lokomocyjną i podróż autobusem z Legnicy do Zakopanego owszem nie obyła by się bez przygód, ale tych dla mnie niemiłych. Opowiadałam Wam już, jak jechałam autobusem z Kuettelem z Zakopanego do Krakowa
?
kasia.milka
Wysłany: Wto 11:10, 25 Mar 2008
Temat postu:
Jeeej, ja już przestanę narzekać, że mi się podróż samochodem dłuży
Martu$$ka
Wysłany: Pon 23:46, 24 Mar 2008
Temat postu:
Ja nie mam wyjścia. Ale się nie skarżę, bo lubię pociągi(szczególnie, jeżeli w Warszawie mam przesiadkę w nocy, pociąg ma opóźnienie dwóch godzin i zamiast o północy, wyjeżdżam w drogę po 2...)
Ale takie długie podróże to norma, jeżeli mieszka się na Podlasiu. Wszędzie daleko ;P
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin